niedziela, 11 grudnia 2011

szaleństwo! :)

Poczułam świąteczne szaleństwo! Nie wiem, jak Wy, ale ja nie mam ANI JEDNEGO prezentu! Na szczęście jeszcze nie powód do paniki! Podczas weekendowego przeszukiwania internetu znalazłam kilka świetnych pomysłów! Proszę się nie krępować i w razie potrzeby korzystać :)





środa, 7 grudnia 2011

wakacyjny temat w grudniu

Z racji nowego projektu w planach i uciążliwej, i zamulającej zimy przeglądam sobie ostatnio materiały związane z campingami, camperami i polami namiotowymi. Każdy, kto mnie zna wie, że wielką fanką nie jestem i wakacje pod namiotem nie wzbudzają fal entuzjazmu :P Może zmienię zdanie...

 
źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

źródło

wtorek, 15 listopada 2011

...jest na czym usiąść :)

Dziś trochę ławkowych inspiracji. Niestety rzadko takie przykłady można spotkać w polskich miastach (co pomału się zmienia), ale od czego jest internet :)

Bo najważniejsze, żeby było na czym usiąść.....prawda, Panowie? :D

źródło
źródło
źródło
źródło

poniedziałek, 31 października 2011

BEFORE & IN THE MIDDLE

Jakie to świetne uczucie widzieć, jak to, co człowiek sobie stworzył w głowie, potem przelał na papier (hmm...a potem na monitor) jest w trakcie realizacji! :)
Ja właśnie jestem na etapie przeżywania tego wspaniałego uczucia - na finalny efekt będę musiała poczekać, przynajmniej do wiosny, ale już teraz COŚ SIĘ DZIEJE! (porządki to też fajna sprawa! hahahahah). Nie mogę się doczekać efektu końcowego! A teraz mały 'sneak peak'


BEFORE




IDEA

szybki widok (zaznaczony fragment widoczny poniżej, już z wymurowanym murkiem zielnika)

IN THE MIDDLE








współpracuję z bardzo fajną firmą, która się zajmuje i pielęgnacją i wykonawstwem!!!więc o to mogę być spokojna!

polecam :)


niedziela, 16 października 2011

High Line

Jako wielka maniaczka rewitalizacji MUSZĘ podzielić się jedną z moich ulubionych!

High Line Park powstał w miejsce starego systemu komunikacji miejskiej w Nowym Jorku. W latach 30-tych, by pozbyć się niebezpiecznych pociągów z ulic - zaprojektowano nadziemny ciąg komunikacji, który łączył m.in. fabryki i magazyny. Sieć przestała funkcjonować już w latach 80-tych, od tego czasu High Line była miejscem opustoszałym, zdemolowanym i niebezpiecznym.

W 2003 roku ogłoszono konkurs na projekt rewitalizacji obiektu, w którym wzięło udział 720 zespołów z 36 krajów!

Ostatecznie interdyscyplinarny zespół projektowy stworzyli: James Corner Field Operations, Diller Scofidio + Renfro i Piet Oudolf.

Ten link prowadzi do pokazu slajdów projektu rewitalizacji!  

To jest niesamowite, uwielbiam takie projekty!!!! Stworzyli tak świetnie zaprojektowane i popularne miejsce, które codziennie odwiedzają tłumy ludzi. To jest dla mnie wielka inspiracja ...marzenie, żeby wziąć udział w czymś takim :). Bo nie sztuka jest zaprojektowanie przestrzeni w próżni, od nowa, bez żadnych uwarunkowań, ale wpasować się w istniejąca zabudowę, historię miejsca i to tak, żeby zadziałało....mistrzostwo! Polski przykład? PLAC GRZYBOWSKI!!!! Jeżeli ktoś jest w Warszawie i jeszcze nie widział - musi to nadrobić koniecznie!!! 

Tym czasem Nowy Jork... 


Źródło


Źródło


Źródło


Źródło


Źródło


Źródło


Źródło

niedziela, 9 października 2011

pokój z widokiem (before&after)

Późną wiosną dostałam propozycję nie do odrzucenia - miałam zamienić nieduży balkon mieszkania w bloku w...dodatkowy pokój na lato. Zadanie bardziej z dziedziny 'dekoracja wnętrz', niż "super-poważna architektura krajobrazu". Miało być jak w McDonald's, czyli szybko i tanio :) W dodatku idea miała obejmować 'delikatny powiew orientalny', czyli styl Bollywood.

Prace rzeczywiście poszły błyskawicznie. Więcej czasu zajęły zakupy i przygotowanie (materiały, wyposażenie, tkaniny, meble z komisu), niż realizacja projektu sama w sobie.

Udało się stworzyć lekko orientalne miejsce do siedzenia/czytania/odpoczynku na niewielkim balkonie. W związku z częstymi wyjazdami Klientów nie mogłam się rozwinąć roślinnie - postawiłam na pojedynczego rododendrona w drewnianym pojemniku (który wcześniej był najprawdopodobniej szafką) oraz zioła. Niezbyt dekoracyjną barierkę balkonu zasłoniłam oryginalnymi hinduskimi tkaninami, dzięki czemu wnętrze zyskało ściany i bardziej przytulny, kameralny klimat.

Niestety właśnie w ten weekend moje dzieło przestało chwilowo istnieć - w związku z polskim klimatem balkon niemal w całości został spakowany i wymeldowany do wiosny. Cieszę się jednak, że spełnił swoją role przez kilka ciepłych miesięcy. Do zobaczenia w 2012 roku drogi balkonie!


before





after











poniedziałek, 3 października 2011

Ucieczka na dach!

Niedawno klient zapytał mnie o ogród na dachu. Czy ogród na dachu jest bardzo skomplikowany do wykonania? Jakie wady i zalety mają takie ogrody. Nie są to pytania, na które odpowiedzi są krótkie, a wyjaśnianie tematu nie trwa 5 minut. 


Źródło

Jeżeli mamy na myśli trwały, wieloletni ogród na dachu, będący poważną inwestycją, to podstawowe informacje na ten temat zawarłam poniżej. 

Jakie korzyści płyną z założenia ogrodu na dachu?

  • Mamy zwiększony dostęp do terenu zieleni w mieście, w obrębie domu/mieszkania, czy pracy (ogrody na dachach biurowców).
  • Izolujemy budynek – koszt profesjonalnego założenia ogrodu na dachu zwróci się w dłuższym okresie czasu, biorąc pod uwagę koszty ogrzewania. Latem zielony dach zapewnia niższą temperaturę pomieszczeń. Izolacja obejmuje także izolację akustyczną.
  • Wspieramy bioróżnorodność.
  •  Stwarzamy dom drobnym zwierzętom i ptakom.
  • Zwiększamy wartość nieruchomości.
  •  Poprawiamy jakość powietrza, redukujemy stężenie CO2.
  •   Stwarzamy ‘miejsce pracy’ dla projektantów, ogrodników, pracowników realizacji.
  • Zmniejszamy ryzyko pożaru.


Źródło


Na jakie kwestie musimy zwrócić uwagę planując ogród na dachu?

  • Własność terenu. Kto jest właścicielem, ilu jest właścicieli (jeżeli jest to np. blok mieszkalny) – tu trzeba uzyskać niezbędne zgody i pozwolenia, jeżeli nie jesteśmy pełnymi właścicielami budynku.
  • Rodzaj dachu, jego nośność (ziemia, szczególnie wilgotna, wraz z roślinami stanowią poważny ciężar – trzeba się upewnić, że dach go utrzyma). Do określenia rodzaju dachu wchodzi też określenie warstw izolacji dachu, czy dach jest tradycyjny (warstwa termoizolacji pod warstwą hydroizolacji), czy odwrócony (warstwa hydroizolacji pod warstwą termoizolacji) – ma to znaczenie, jeżeli kupujemy gotowe systemy zielonego dachu.
  • Musimy określić czy, jakie i ile jest wejść na dach (chyba że nie przeszkadza nam wdrapywanie się po drabinie).
  • Wymagania przeciwpożarowe (indywidualnie, w zależności od rodzaju budynku) – w to wchodzą odległości od wejść na dach (tym samym wyjść), ich ilości, drogi przeciwpożarowe, systemy przeciwpożarowe i alarmowe.
  • Jeżeli z ogrodu ma korzystać także osoba niepełnosprawna – musimy sprawdzić, czy dach spełnia takie wymagania (rozmiar wejść/wyjść, windy, szerokość ścieżek, itd.).
  •  Jeżeli budynek jest biurowcem i przewiduje się zewnętrzne mycie okien – należy wziąć pod sposób w jaki to się będzie odbywać i zabezpieczenie tych opcji.


Źródło


Czy ogród na dachu to zagrożenie dla dachu?

Na ogół zielony dach nie stanowi zagrożenia dla konstrukcji dachu. Wręcz odwrotnie - zielone dachy służą między innymi do izolacji i ochrony dachu. Problemy mogą wystąpić, jeżeli:

  • Izolacyjna membrana, zakładana pod podłożem, zostanie uszkodzona mechanicznie, np. przez przypadkowe uderzenie łopatą, narzędziami ogrodniczymi, czy wysokimi obcasami. Natomiast można temu zapobiec izolując membranę od podłoża dodatkową warstwą drenującą, np. żwiru.
  • System drenujący zostanie zatkany z czasem ziemią, gliną, roślinnością, przez co woda będzie zalegać na powierzchni. To może spowodować przerwanie membrany, lub przeciekanie wody przez szwy pod membranę. Obecnie niektóre systemy zielonego dachu są na to przygotowane i ich projekt przewiduje czasowe akumulowanie wody. Należy się upewnić, że dach jest dobrze zabezpieczony, donice posiadają warstwę tkaniny filtracyjnej i żwiru, dla lepszego drenażu. Często mata filtracyjna jest położona na całej powierzchni dachu, bezpośrednio na hydroizolacji , by zapobiec temu problemowi.
  • Membrana może zostać uszkodzona przez reakcję chemiczną z niektórymi nawozami, czy środkami ochrony roślin. Jeżeli tak się zdarzy, należy umiejscowić pojemniki i donice na izolujących, nieprzepuszczających matach.
Wszelkie odkryte z czasem uszkodzenia muszą być natychmiast zlokalizowane i zabezpieczone. W tym celu należy przewidzieć w jaki sposób umożliwimy dostęp do różnych miejsc ogrodu. Uważam, że wszelkie przenośne, przesuwne donice i pojemniki są najlepszym pomysłem. W momencie kiedy pojawia się uszkodzenie systemu – nie musimy rozkopywać połowy ogrodu, tylko delikatnie ‘przemeblowujemy’. 


Źródło

Nawiążę raz jeszcze do tego, o czym wspomniałam wcześniej. Ogród na dachu to poważny ciężar do udźwignięcia dla konstrukcji budynku. Należy skonsultować się z inżynierem z uprawnieniami, by się upewnić, że nasz projekt ogrodu i możliwości budynku są kompatybilne. 

***

Jeżeli wszelkie wątpliwości są rozwiązane, wymagania spełnione i ewentualne pozwolenia uzyskane – można zająć się kwestią projektowania. Trzeba najpierw się zastanowić, czy wolimy ogród ekstensywny (niewysokie trawy, rozchodniki na cienkiej warstwie podłoża), czy intensywny (ogród bogatszy – byliny, krzewy, a nawet małe drzewka, na dużo grubszej warstwie podłoża). Wybór jest uwarunkowany rodzajem dachu (ogrody ekstensywne są lżejsze), przeznaczeniem (przeznaczenie rekreacyjno-dekoracyjne mają głównie ogrody intensywne) i naszymi upodobaniami. 

Jeżeli projektujemy ogród sami, bez pomocy projektanta, należy pamiętać o odpowiedniej izolacji. Bardzo nakłaniam do zapoznania się z ofertami firm zajmujących się systemami zielonego dachu. Moim zdaniem atestowane, przetestowane systemy, z gwarancją są po prostu bezpieczniejsze. Jeżeli mamy wątpliwości – warto skonsultować się ze specjalistami. Na pewno pomogą dobrać odpowiedni system i odpowiedzą na wszystkie pytania, a także zapewnią montaż całości. 

Tutaj, przy projektowaniu,  ważnym elementem jest klimat . Jeżeli planujemy ogród w mieście, na budynku otoczonym wyższą zabudową – nasz ogród będzie zacieniony przez większość dnia. Jeżeli dach budynku stoi w pełnym słońcu – trzeba wybrać rośliny przystosowane do takiej ekspozycji. Do tego dochodzą silne wiatry, które wysuszają podłoże. Dobrym pomysłem jest wybranie gatunków tolerujących okresowe susze. 

Jeżeli mamy wybrane gatunki – pozostaje najprzyjemniejsza część – projektowanie. Zazwyczaj to, co podoba nam się w ogrodach na ziemi, można przenieść na dach. Oczywiście mając na uwadze ograniczenia dachu pod względem rozmiarów i obciążeń. Warto zaopatrzyć się w książki na temat niewielkich ogrodów, skąd możemy czerpać inspiracje. 


Źródło


Jeżeli planujemy nieduży ogród na dachu, raczej sezonowy – pamiętajmy o tym, by donice i pojemniki były mobilne (kółka, szyny) . Polski klimat nie sprzyja pozostawianiu na zimę tego typu elementów bez zabezpieczenia, dlatego dobrze jest przewidzieć miejsce magazynowania donic, roślin wieloletnich, krzewów, mebli ogrodowych. Tutaj sprawdza się zasada „im mniej tym lepiej”, a właściwie „im lżej tym lepiej” – nieduże donice są łatwiejsze do przenoszenia i przechowywania. 

W przypadku małych ogródków na dachu nie musimy martwić się o nośność konstrukcji, ani o systemy zielonego dachu. Donice, pojemniki i lekkie meble nie będą stanowić wyzwania dla dachu. Ogród na budynku możemy potraktować jak taras, kolejny pokój, część mieszkania.
Niezależnie od potrzeb i skali inwestycji – ogród na dachu to świetny pomysł na zagospodarowanie powierzchni na budynkach. Nawet niewielkim kosztem możemy uzyskać ciekawy efekt. Przygotowanie jest na pewno praco- i czasochłonne, ale czas spędzony w ogrodzie na dachu zrekompensuje to z nawiązką. 


Źródło

Źródło


Źródło

Źródło